LKS BESKID BRENNA

Shevan

Przed czwarta kolejka A klasy, nasza druzyna zajmowala przedostatnie miejsce w tabeli. Było to skutkiem dwóch przegranych meczy z ekipami Konczyc, oraz przesunienciem pierwszego meczu z Nierodzimiem. Tak kiepskiego startu sezonu nikt sie w Brennej nie spodziewal. Niedzielny mecz z Orlem Zablocie byl wiec okazja dla pilkarzy i trenera, by udowodnic ze stac ich na lepsza gre, a co za tym idzie awans na wyzsze pozycje. W przypadku przegranej nasza sytuacja bylaby juz tragiczna, liczylo sie wiec tylko zwyciestwo. Mecz rozpoczal sie z kilkunastominutowym opoznieniem, winnym tego zajscia byli panowie z trojki sedziowskiej, ktorzy z sobie tylko znanych przyczyn nie stawili sie na czas. Od poczatku pilkarze Beskidu ruszyli do ataku, czego efektem byla bramka zdobyta przez Praszywke z rzutu wolnego, wykonywanego z okolo 20m. Kasliwe uderzenie po ziemi calkowicie zaskoczylo bramkarza i obronocow z Zablocia. Ten gol dodal naszym pewnosci, spokojnie kontrolowali gre. W drugiej polowie na 2:0 podwyzszyl z karnego Tomek Niedziółko i juz wtedy wiadomo bylo kto wygra ten mecz. Pewna gra obroncow, ktorzy nie pozwalali na zbyt wiele napastnikom druzyny przeciwnej mogla sie podobac, niestety do ostatniej minuty, kiedy to po strzale głowa bramke zdobyl gracz z Zabłocia. Fakt, ze niewiele to zmienilo, bo i tak po chwili sedzia zakonczyl spotkanie, ale moim zdaniem tej bramki mozna bylo uniknac. Praktycznie cale spotkanie toczylo sie pod nasze dyktando, wynik moglby byc znacznie wyzszy, gdyby tylko nie szwankowala skutecznosc. Najwazniejsze jest jednak to, że udało sie wywalczyc 3 pkt, miejmy nadzieje ze teraz bedzie juz tylko lepiej i wkrotce rozpocznie sie marsz w gore tabeli!

PS. W dziale dla zarejestrowanych i potwierdzonych uzytkownikow pare słow o kibicowaniu podczas tego meczu Wink